skip to main |
skip to sidebar
Breslał, łał!
Z okazji urodzin dostałem od K. dzień we Wrocławiu. Było słonecznie, leniwie i bez celu. 100% miasta w mieście z odrobiną ukochanego Berlina. A my, jako znawcy architektury i sztuki zamiast na przykład pionierskiej konstrukcji hali targowej robiliśmy zdjęcia słodyczom. mniam!
Ponieważ wyjazd był niespodzianką i nie wziąłem aparatu, zdjęcia są autorstwa K. Dzięki!
A ja wciąż się cieszę, że Ci się podobało.
OdpowiedzUsuńWidzieliście to?
OdpowiedzUsuń