Ekipa z Syreny na Wilczej pomaga lokatorom, urządza podwórkowe pikniki i sieje zamieszanie w okolicy. Oryginał przerobionej reklamy jest zresztą wyjątkowo okropny.
Jakiś czas temu Warszawska Kooperatywa Spożywcza, w której szczęśliwie się udzielam przeniosła się do zapierającej dech w piersiach kamienicy przy Poznańskiej. Wybudowana przed 1914, z podwórkiem-studnią i zachowanymi detalami. Poza tym, jakie sąsiedztwo - w sam raz dla lewicowego kolektywu!
Co ciekawe, spotkałem potem starszego pana, który szedł Poznańską i wkładał peonie we wszystkie mijane bramy. Ładnie!
W najnowszej warszawskiej galerii BWA Warszawa na Saskiej Kępie są jeszcze ślady po dawnych lokatorach. Jak widać wśród naklejanych literek nie było błyskawicy.